Jagodzianki z kruszonką, czyli jak naturalnie pomalować usta niemowlakowi.
Mam naprawdę wspaniałego teścia. Jegomość wstaje o 5 rano, jedzie do lasu, zbiera jagody, po czym przywozi nam wiaderko tych pyszności. Ja robię oczy jak 5 złotych, albo jak wygłodniały wilk, któremu przed nosem...